wtorek, 4 października 2016

Maria Curie Skłodowska - pierwsza kobieta naukowiec.


Co łączy Marię Curie – Skłodowską z Piotrem Mateuszem Wachem i jego Laboratorium ruchu? 
Pytanie, które pojawić się musiało, ze względu na żywe i permanentne zainteresowanie osobą polskiej wielkiej uczonej.

Przede wszystkim aktywna postawa badawcza, przejawiająca się w ciągłym poszukiwaniu i badaniu twórczym. Empiria, i dochodzenie do źródeł przez prace z żywym materiałem. Obserwacja indywidualna i wspólna. Pasja, fascynacja i zamiłowanie do nauki, sztuki i pracy badawczej. L a b o r a t o r i u m   r u c h u, prowadzone przez Piotra Mateusza Wacha jest swego rodzaju polem energetycznym, przepełnionym energią twórczą, którego częścią składową jak i materiałem badawczym stanowi potencjał młodych, doświadczonych mniej czy bardziej tanecznie zdolnych licealistów. W ciągu trzech miesięcy, w atmosferze gęstej i intensywnej pracy angażującej ciało i umysł, pod okiem doświadczonego artysty/ tancerza/aktora/ performera grupa doświadcza pewnego rodzaju przełomu artystycznego, wyróżniającego się kreatywnym podejściem w pracy z ciałem, umożliwiającym każdemu otwarcie indywidualnej przestrzeni twórczej.

L a b o r a t o r i u m, niezwykle intensywne, praktyczne zajęcia warsztatowe, których głównym zadaniem jest pogłębienie wrażliwości ruchowej, rozwijanie wyobraźni przestrzenno-ruchowej, a także stymulacja zainteresowania sztuką współczesną wśród młodych ludzi. Laboratorium obejmuje tworzenie własnych etiud, kompozycji, tworzenie podstawowej dramaturgii oraz praca z tekstem.


Punktem wyjściowym wspólnej trzymiesięcznej podróży artystycznej jest teskt Artura Pałygi, „W promieniach”. Zupełnie nieznane listy Marii Skłodowskiej – Curie.” Teskt wydany w „Dialogu” 7-8/2016. Osobisty, intymny, będący wyznaniem pisanym w skrytości, przepełnionym nutą smutku i nostalgi, poetycki zapis, ujawniający wyselekcjonwane szczegóły z życia Noblistki, te oficjalne i te trzymane w szufladzie pod kluczem.


"Kiedy sobie pomyślę o znikomości życia naszego w nieskończoności wszechświata, o tym, jaki ułamek, skraweczek, iskierka się z tej nieskończoności wydarła, wyrwała i na jaką chwilkę, tak mi szkoda każdego dnia, każdej nocy, każdej godziny, każdej minuty tego czasu, gdy jestem świadoma, czuję, widzę, słyszę, myślę.
Przecież to skończy się, Maniu, ani się obejrzymy, i znów zapadniemy w wieczny mrok, wieczne, jak to nazywają, odpoczywanie.
Więc pracujmy.
Pracujmy, póki świeci dla nas światło dnia i małe światło w nocy."[1]

Dlaczego życie i twórczość pierwszej kobiety profesor (na paryskiej Sorbonie), pierwszej polskiej laureatki Nagrody Nobla stało się  i n s p i r a c j ą w procesie laboratorium ruchu?
Co tak naprawdę zafascynowało Piotra Mateusza Wacha by zadedykować wielkiej uczonej swój warsztat i jakie myśli zaprzątnęły Jego uwagę…?

Odpowiedzi na to pytanie sama jestem ciekaw. Tym czasem pozostawiam krótki biogram Naszej Polskiej, wielkiej uczonej.



Dwukrotnie uhonorowana Nagrodą Nobla. W 1903 r. w dziedzinie fizyki, wraz z mężem Piotrem Curie oraz Becquerelem za prace nad promieniotwórczością. W 1911 r. w dziedzinie chemii za rozwój chemii dzięki odkryciu polonu i radu oraz za zbadanie metalicznego radu i jego związków chemicznych.

Maria Curie Skłodowska uwielbiała swoją pracę!!!! Urodzona w Warszawie w 1867 roku. Otrzymała solidne wykształcenie. Ojciec był nauczycielem fizyki i matematyki w szkole średniej.

„Rodzina Skłodowskich była pod wrażeniem nurtu pozytywistycznego ówczesnej Warszawy, który w swoich założeniach kładł nacisk na wykształcenie społeczeństwa i odbudowę elit kulturalnych. Mimo iż Maria uczęszczała do państwowego, restrykcyjnego gimnazjum z nauczaniem w języku rosyjskim, to jednak jej zamiłowanie do zdobywania wiedzy sprawiło, że w liście do jednej ze swych przyjaciółek napisze: „Ja jednak kocham gimnazjum; może się roześmiejesz, a jednak powiem Ci, że je kocham i to bardzo…”.[2]

Skłodowska marzyła o studiach. Sama też zdecydowała, że na nie zarobi, poświęcając się trwającej trzy lata pracy w domu państwa Żorawskich w Szczukach jako guwernantka. Zanim wyjechała do Francji by podjąć dalszą naukę, w Warszawie uczęszczała na wykłady tzw. Uniwersytetu Latającego, stworzonego z myślą o młodych Polkach, które w owym czasie nie mogły legalnie studiować. „Program Uniwersytetu Latającego obejmował nauki społeczne, filozoficzno-historyczne, pedagogiczne i matematyczno – przyrodnicze. Fizyka i chemia były prowadzone na wysokim poziomie. Maria interesowała się również literaturą. Pisała wiersze, a także czytała w oryginale utwory poetów francuskich, rosyjskich i niemieckich.” [3]

W 1891 roku wyjechała do Francji, by rozpocząć studia na paryskiej Sorbonie. Po trzech latach uzyskała stopnie licencjata z fizyki i matematyki. „Panna Maria Skłodowska złożyła egzamin na wszechnicy paryskiej z niezwykłym powodzeniem. (…) Do egzaminu stanęło 66 kandydatów i jedna kandydatka, stopień naukowy przyznano 19 osobom, w tej liczbie panna Skłodowska była pierwsza na liście.”[4]

Nie mając możliwości podjęcia dalszej kontynuacji pracy naukowej w swoim ojczystym kraju, decyduje się poświęcić nauce w Paryżu. W 1895 roku wychodzi za mąż za Piotra Curie, z którym wspólnie dzieli swą pasję naukową. Razem też całkowicie poświęcają się badaniom naukowym. Jako temat pracy doktorskiej Curie – Skłodowska wybiera studia nad promieniami Becquerela.

„Zgodnie z decyzją powziętą w porozumieniu ze swym mężem Maria Curie zgłosiła się w 1897 r. do profesora Becquerela z prośbą o umożliwienie jej rozpoczęcia pracy badawczej pod jego kierownictwem w dziedzinie promieniotwórczości, przy czym wyraziła chęć przekonania się, czy pośród ciężkich pierwiastków są jeszcze prócz uranu inne pierwiastki, które wysyłają naturalne promieniowanie, podobne do promieniowania uranowego.”[5]


Piotr Curie, „po namyśle postanowił przerwać swoje własne badania nad piezoelektrycznymi własnościami kryształów i przystąpił wraz ze swoją małżonką do poszukiwania nowych pierwiastków promieniotwórczych. Jako pierwszy wyodrębniono bardzo aktywny pierwiastek, zbliżony do bizmutu pod względem własności chemicznych. Nazwano go polonem na cześć ojczyzny Marii Skłodowskiej – Curie. Praca o odkryciu tego pierwiastka została ogłoszona przez Piotra i Marię Curie w dniu 18 VII 1898 roku. Drugim pierwiastkiem promieniotwórczym, który został przez nich wykryty przy współudziale Bémonta, był rad. W dniu 26 XII 1898 r. świat został powiadomiony o wykryciu radu. Odkrycie przez Becquerela samorzutnego promieniowania wysyłanego przez uran, a tym bardziej odkrycie przez Marię i Piotra Curie dwóch nieznanych pierwiastków promieniotwórczych (polonu i radu) były wydarzeniem nie mniejszej wagi niż odkrycie przenikliwego promieniowanie Roentgena. Te dwa odkrycia wywołały wielkie zainteresowanie w świecie naukowym i zdecydowały one o dalszym rozwoju i postępie dwóch nauk podstawowych: fizyki i chemii”.[6]

W 1903 roku Maria Curie – Skłodowska otrzymuje tytuł doktora nauk fizycznych z najwyższą pochwałą! W tym samym roku wraz z mężem zostają uhonorowani Nagrodą NOBLA, pierwszy raz Nagroda Nobla przyznana została w dziedzinie fizyki i pierwszy raz wyróżniono Polaków. Badania nad promieniotwórczością przyniosły Marii i Piotrowi sławę i uznanie. Laureatka Nobla kilkukrotnie otrzymała tytuł doktora honoris causa; Uniwersytetu Warszawskiego (1909 r.), Uniwersytetu Lwowskiego i Politechniki Lwowskiej (1912 r.), Uniwersytetu Poznańskiego oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego (1924 r.).  Była pierwszą kobietą profesor, wykładającą na paryskiej Sorbonie.
W 1911 roku Maria Skłodowska-Curie otrzymała po raz drugi Nagrodę Nobla. Tym razem Nagroda indywidualna za rozwój chemii, odkrycie polonu i radu jak również za zbadanie metalicznego radu i jego związków chemicznych.

Jednym z największych marzeń noblistki było utworzenie Instytutu radowego. Udało się spełnić to marzenie jeszcze za jej życia. W 1932 roku przy ulicy Wawelskiej 15 w Warszawie powstał Instytut Radowy. Instytucja miała być placówką leczniczą i naukową, realizującą program prac naukowych i leczenie chorych. Bardzo ważnym aspektem było równoległe i równoprawne prowadzenie tych działań. "Terapia powinna być w łączności nieustannej z pracą naukową, bez której postępów czynić nie może. Poszukiwanie czystej wiedzy jest jedną z istotnych potrzeb ludzkości. Tak więc mam nadzieję, że puszczanie w ruch pracowni naukowych przewidzianych dla Instytutu, nastąpi wkrótce po otwarciu sekcji lekarskiej".[7]

„W medycynie rad i produkty jego rozpadu były niegdyś głównym źródłem promieniowania gamma stosowanym w leczeniu nowotworów.”[8]

Jedną z uczennic wielkiej uczonej była również jej córka Irena, która wspólnie ze swoim mężem Fryderykiem Joliot spędzili kilka lat na pracy laboratoryjnej pod okiem Marii.
 W 1934 r. córka Irena wraz z mężem otrzymali Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki za odkrycie sztucznej promieniotwórczości.

Odkrycia Marii Skłodowskiej-Curie i kierunki badań przez nią wytyczone, których lektura jest pasjonująca, zarówno w odniesieniu do ówczesnego, jak i obecnego stanu wiedzy, miały dla nauki znaczenie niezwykłe. Stały się podwaliną fizyki jądrowej, radiochemii i chemii radiacyjnej. Stały się również punktem wyjścia rozwoju i unowocześnienia wielu dyscyplin medycznych a niektóre z nich zrewolucjonizowały całkowicie .

„Marię cechował głęboki humanizm, toteż fakt ten był dla niej źródłem poczucia wielkiego sensu jej pracy. Dała temu wyraz pisząc w swojej autobiografii: "Łatwo zrozumieć jak bardzo cenne jest dla mnie przekonanie, że odkrycie nasze stało się dobrodziejstwem ludzkości nie tylko przez swoją wielkość naukową, ale także dlatego, że dzięki niemu można zmniejszyć cierpienie ludzkie i leczyć straszliwą chorobę. Jest to naprawdę wspaniała nagroda za lata ogromnego naszego wysiłku" [9]. Nową erę w terapii raka wyznaczyły wielkie odkrycia końca XIX wieku a mianowicie odkrycie promieniowania X przez Roentgena w roku 1895 i w szczególności odkrycie radu przez Marię i Piotra Curie w 1898 roku. Już przed wybuchem I wojny światowej curie-terapia (tak nazwano leczenie radem) została uznana po chirurgii za najefektywniejszą metodę leczenia nowotworów i skutecznie konkurowała z rentgenoterapią. W porównaniu z tą ostatnią nie wymagała skomplikowanych instalacji, wielkich pomieszczeń, trudnej obsługi, rad był po prostu podręczny. Powodzenie stosowania radu w celach leczniczych pociągało za sobą celowość jego produkcji na skalę techniczną. Pierwsza fabryka powstała we Francji, a następnie w innych krajach, głównie w Stanach Zjednoczonych, dysponujących dużymi ilościami tej rudy. Rad dopuszczony do produkcji i sprzedaży stał się jedną z najdroższych substancji na świecie.”[9]


Jak sama o sobie powiedziała: 
„Należę do tych, którzy widzą w nauce piękno.” 

PRAWDA O MARII CURIE- SKŁODOWSKIEJ


Projekt realizowany we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca 
w ramach programu "MYŚL W RUCHU 2016"




[1] Artura Pałyga, W promieniach. Zupełnie nieznane listy Marii Skłodowskiej – Curie, „Dialog” 7-8, 2016.
[2] http://www.noblisci.pl/1911-maria-curie-sklodowska/
[3] Tamże.
[4] Tamże.
[5] Tamże.
[6] Tamże.
[7] http://www.if.pw.edu.pl/~pluta/pl/dyd/mtj/zal99/janiszewska/p4.htm
[8] http://www.profesor.pl/mat/na1/pokaz_material_tmp.php?plik=na1/na10_b_mordal_040327_1.php&id_m=9906
[9] http://www.if.pw.edu.pl/~pluta/pl/dyd/mtj/zal99/janiszewska/p4.htm



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz