Pina Bausch
„Pina Bausch zmieniła
tymczasem w sposób radykalny myślenie o tańcu, zapoczątkowując jego nowy język.
Dopełnia dzieła wielkich artystów XX wieku i zarazem o t w i e r a kolejny rozdział
na drodze teatralnego eksperymentu. Podejmując ideę swego mistrza, Kurta Joossa
– pierwszego choreografa, którego twórczość, w historii tańca, określić można
mianem Tanztheater – Bausch rozwija ja po swojemu, cyzelując kształt nowego
gatunku. (…) Kurt Jooss twierdził, że taniec jest aktem filozoficznym, ruch zaś
aktem myśli. Tropem tym, choć w istotny sposób zmodyfikowanym, podąża Pina
Bausch – najzdolniejsza uczennica Joossa. W jej filozofii ruch wydaje się przede
wszystkim środkiem służącym do wyrażania emocji.”[1]
Znamienne słowa wypowiedziane przez artystkę <Mniej w teatrze interesuje
mnie to, jak ludzie się poruszają, a bardziej to, co ich porusza> jest dowodem głębokiego
przekonania słuszności dokonywanych zmian w teatrze tańca i sposobu jego
prezentacji.
Bausch w pracy z
zespołem sukcesywnie rozwijała dialogiczną metodę pracy. „Spektakle powstawały
na drodze pogłębionych rozmów z wykonawcami, których Pina zachęcała do
zgłaszania własnych pomysłów, dając ich wyobraźni pełną swobodę.”[2]
Pina zadawała p y t a n
i a swoim tancerzom, prowadziła nieprzerwanie dialog. Uruchamiała w ten sposób
kreatywność każdego ze swoich tancerzy, stwarzając przestrzeń wolności
twórczej.
„ (…) taniec daje
poczucie wolności i to także czyni go atrakcyjnym. Ta wolność jest z jednej
strony wolnością tworzenia, ale też, co może bardziej istotne, poczuciem
poszerzonych możliwości własnego ciała.”[3]
Kształcenie poprzez
udział w warsztatach daje „możliwość głębszego, bardziej świadomego przeżywania
swojego istnienia jako całościowego doświadczenia psychofizycznego.”[4]
Pina tworzyła w oparciu
o k r e a c j ę z b i o r o w ą,
polegającej w głównej mierze na prowadzeniu
d i a l o g u ze swoimi
tancerzami.
„W Sali prób Pina
Bausch, siedząc zwykle w kłębach papierosowego dymu za stołem pełnym notatek,
pyta tancerzy o ich osobiste doświadczenia. Prosi np.o pokazanie kilku prostych
sposobów na wyrażenie czułości. Najważniejsze są dla niej odwołania tancerza do
jego własnej biografii, przeżywanych przezeń e m o c j i, a następnie znalezienie
dla nich właściwego wyrazu w ruchu.”[5]
Thomas Lohnes/AFP/Getty Images
Tym co prowadzić miało
tancerzy Bausch to u c z u c i a, osobiste doświadczenia, nie klasyczny ideał
pięknego ciała wraz z jego geometrią.
Bausch zadaje pytania,
często milczy, s ł u c h a. „(...) czasem sama wymyślam frazy i ruch, ale najczęściej
zadaję tancerzom mnóstwo p y t a ń. Nie chodzi jednak o improwizację. Każdy z nich
zastanawia się, często bardzo długo, nad odpowiedzią. <Kiedy jesteś czuły, w
jaki sposób się poruszasz?> (…) I proszę o przygotowanie sześciu różnych
gestów na ten temat. (…) Później tancerze zastanawiają się nad moimi pytaniami,
często kryją się gdzieś przede mną i ćwiczą to, co mają mi pokazać. Następnie
oglądam efekty ich pracy i proszę o z a p i s a n i e, by po paru tygodniach wrócić do
tego samego pytania. Czasami przynoszą jakiś epizod z życia albo proponują
ruch, a czasem nic im nie przychodzi do głowy. Moja praca polega na
eliminowaniu zbędnych rzeczy i zapamiętywaniu cennych fragmentów. Po dłuższym
czasie wracam do tych momentów, które zapisaliśmy, i wówczas okazuje się, że
np.to, co nas wszystkich wówczas śmieszyło, teraz wcale nie jest śmieszne, albo
może tancerze nie czują już tego samego, co czuli przedtem”.[6]
„Czasami myślę, że mam
naprawdę dobre pytania, ale prowadzą mnie donikąd. Wtedy stawiam podobne
pytanie, lecz w inny sposób, a w końcu zmieniam je zupełnie – i wówczas dopiero
otrzymuję to, o co chodzi – okrężną drogą”. Z pytań powstają sytuacje. „Kroki
biorą swój początek gdzie indziej – nie rodzą się w nogach. Ruchy wypracowujemy
w międzyczasie. Stopniowo budujemy krótkie taneczne sekwencje, które
zapamiętujemy. W przeszłości, by wywołać stan strachu czy paniki, zaczynałam od
ruchu, unikałam pytań. Obecnie zaczynam od p y t a ń” – opowiada Pina Bausch.”[7]
FOTORELACJA z ostatniego wykładu poświęconego Pinie Bausch i narodzinom tanztheater.
Wykład prowadziła Anna Duda
Wykład prowadziła Anna Duda
ZAPRASZAMY na kolejny WYKŁAD
WYKŁAD V / 29 października (sob.)/ Aleksandra Kranz/ 14:00/ sala konferencyjna Teatru ROZBARK/ wstęp wolny
„Zapiski (z) ciała” / cz.2. Improwizacja.
Nazwany przez Annę Piotrowską warsztat „zapiski (z) ciała” jest próbą nauczania obserwacji siebie, otoczenia, własnych refleksji i próbą nauczenia korzystania z potencjału, który w nas tkwi. Spotkania poprowadzi Aleksandra Kranz, która od trzech lat prowadzi m.in. notatki z pracy edukacyjnej Anny Piotrowskiej. Ogólnie warsztat skierowany do osób tańczących jak i nie tańczących, krytyków teatralnych, piszących o tańcu, wszystkich którzy chcą poszerzyć swój warsztat. Doświadczenie tańca przeniesione zostaje w kontekście „zapisków (z) ciała”. Jak połączyć akt tańczenia i notowania, dlaczego obserwujemy, po co piszemy? Czy na podstawie enigmatycznych notatek jest się w stanie uchwycić mikro i makrokosmos taneczny? Punktem wyjścia warsztatów będą wcześniejsze kilkuletnie doświadczenia obserwacyjno - badawcze z sali zarówno z perspektywy uczestniczącej w zajęciach jak
i stricte obserwacyjnej. Narzędziem niezbędnym w procesie zapisywania tańca jest niewątpliwie aktywna obserwacja.
i stricte obserwacyjnej. Narzędziem niezbędnym w procesie zapisywania tańca jest niewątpliwie aktywna obserwacja.
AKTUALNOŚCI na FB: Ciało Medium
ZAPRASZAMY na Finał projektu
"Ciało jako medium#2"
30 listopada godz.18:00
Teatr ROZBARK
WSTĘP WOLNY
Projekt realizowany we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca
w ramach programu "MYŚL W RUCHU 2016"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz